narzedziownia

Szanowny Użytkowniku,

Zanim zaakceptujesz pliki "cookies" lub zamkniesz to okno, prosimy Cię o zapoznanie się z poniższymi informacjami. Prosimy o dobrowolne wyrażenie zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych partnerów biznesowych oraz udostępniamy informacje dotyczące plików "cookies" oraz przetwarzania Twoich danych osobowych. Poprzez kliknięcie przycisku "Akceptuję wszystkie" wyrażasz zgodę na przedstawione poniżej warunki. Masz również możliwość odmówienia zgody lub ograniczenia jej zakresu.

1. Wyrażenie Zgody.

Jeśli wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych Zaufanych Partnerów, które udostępniasz w historii przeglądania stron internetowych i aplikacji w celach marketingowych (obejmujących zautomatyzowaną analizę Twojej aktywności na stronach internetowych i aplikacjach w celu określenia Twoich potencjalnych zainteresowań w celu dostosowania reklamy i oferty), w tym umieszczanie znaczników internetowych (plików "cookies" itp.) na Twoich urządzeniach oraz odczytywanie takich znaczników, proszę kliknij przycisk „Akceptuję wszystkie”.

Jeśli nie chcesz wyrazić zgody lub chcesz ograniczyć jej zakres, proszę kliknij „Zarządzaj zgodami”.

Wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Możesz zmieniać zakres zgody, w tym również wycofać ją w pełni, poprzez kliknięcie przycisku „Zarządzaj zgodami”.




Artykuł Dodaj artykuł

Co to jest pętla zadłużenia?

Nie wszystkie historie kredytowe nadają się na ilustrację opowieści o nieustannym wzroście gospodarczym i bogacących się rodzinach które realizują swe marzenia dzięki tanim, nieodczuwalnym właściwie kredytom. Dziś, w chwili, gdy już co trzeci dorosły Polak ma kredyt, a tempo, w jakim zmienia się ta statystyka, jest zawrotne, coraz bardziej powszechne są historię takie jak przypadek Roberta, 36-letniego grafika z Warszawy.

Co to jest pętla zadłużeniaNie wszystkie historie kredytowe nadają się na ilustrację opowieści o nieustannym wzroście gospodarczym i bogacących się rodzinach które realizują swe marzenia dzięki tanim, nieodczuwalnym właściwie kredytom. Dziś, w chwili, gdy już co trzeci dorosły Polak ma kredyt, a tempo, w jakim zmienia się ta statystyka, jest zawrotne, coraz bardziej powszechne są historię takie jak przypadek Roberta, 36-letniego grafika z Warszawy.

Robert pracował w dużej agencji reklamowej. Zarobki miał znakomite, dochodzące do kilkunastu tysięcy miesięcznie. Nie miał rodziny, miał za to rozległe zainteresowania i duże, związane z tym wydatki. W 2008 roku – w samym szczycie boomu mieszkaniowego – wziął kredyt hipoteczny. Bank sam proponował mu kolejne pożyczki, Roberta było stać, zaciągał więc kolejne zobowiązania – kredyty, karty kredytowe, w końcu miał ich aż 10.

Kiedy zaczął się kryzys w reklamie, zarobki Roberta spadły. Mimo to w dalszym ciągu radził sobie ze spłatą licznych zobowiązań. Jednak kiedy firma ogłosiła, że zmienia profil, by dotrzymać tempa zmieniającemu się rynkowi, stracił pracę. Oszczędności starczyło mu na pół roku, później – z nadzieją, że wkrótce znajdzie pracę i stanie na nogi – zaczął zaciągać nowe, drogie pożyczki, by jakoś spłacać poprzednie. Nic z tego nie wyszło, bank zaczął wypowiadać kredyty, wreszcie sprzedał wierzytelności firmie windykacyjnej.

W ten sposób powstaje pętla zadłużenia. Najkrócej rzecz ujmując, nazywamy w ten sposób zachowanie dłużnika, który nie jest już w stanie spłacać zobowiązań z własnych dochodów i bierze na ten cel kolejne pożyczki. Już sama nazwa doskonale oddaje grozę znajdującego się w tym położeniu dłużnika; to zarazem pętla zaciskająca się na jego szyi, jak i pętla symbolizująca skazane na niepowodzenie próby ratowania się w tej sytuacji – kolejne zobowiązania, które nie oddalają nas od niebezpieczeństwa, a jedynie przyspieszają upadek. Z tego samego powodu pętlę zadłużenia nazywamy czasem spiralą. Historia Roberta jest przykładem drogi, którą przeszło wielu kredytobiorców przekonanych o stabilności swojej sytuacji finansowej, a w decydującym momencie skłonnych raczej do dalszego zadłużania się niż szukania prawdziwego ratunku.

Jak wyjść z pętli?

Odważna konfrontacja ze stanem własnych finansów, a przede wszystkim z wierzycielami to pierwszy krok do wydostania się z najbardziej nawet beznadziejnej sytuacji. Czy już znaleźliśmy się w pętli, czy dopiero grozi nam taka sytuacja, warto kierować się kilkoma sprawdzonymi radami:

  • jak najprędzej skontaktuj się z bankiem – zacznij działać, gdy jeszcze nie wszystko stracone. Już po dwóch niespłaconych ratach bank może wymówić nam kredyt, co oznacza prawdziwe kłopoty;
  • jeśli kłopoty finansowe są tylko przejściowe, staraj się o „wakacje kredytowe”, czyli zawieszenie spłat jednej lub kilku rat. Niektóre banki dają taką możliwość. Pamiętaj tylko, by z takim wnioskiem wystąpić odpowiednio wcześniej;
  • pomyśl o konsolidacji, czyli zamianie wszystkich zobowiązań na jedno o niższej racie. To w znakomitej większości wypadków niezwykle korzystne rozwiązanie. Skontaktuj się z firmą, która – jak np. www.Akredo.pl – szybko i łatwo przedstawi Ci spersonalizowane oferty wielu banków. Pamiętaj tylko, by zrobić to zanim przestaniesz spłacać jakiekolwiek raty. Później Twoja coraz niższa ocena w BIK utrudni przyznanie kredytu;
  • nie korzystaj z ofert parabanków i rozmaitych firm proponujących magiczne rozwiązanie wszystkich problemów finansowych lub łatwo dostępne i dowolnej wysokości pożyczki. To pewna droga do jeszcze większych kłopotów;
  • jeśli już doszło do windykacji, pamiętaj, że i w tej sytuacji możesz negocjować warunki – uzyskać rozłożenie należności na mniejsze raty bądź umorzenie odsetek karnych.

Komentarze

Brak elementów do wyświetlenia.