01-03-2011, 00:00
Celma to marka - znana każdemu użytkownikowi elektronarzędzi w Polsce, od majsterkowicza wykonującego drobne naprawy w domu po kolejne już pokolenie specjalistów pracujących na budowach czy w zakładach przemysłowych. Celma to narzędzia – godne zaufania, bo wyprodukowane w Polsce i przy wykorzystaniu polskich komponentów. Celma to zakład, który wytwarza te narzędzia nieprzerwanie od wielu lat, mimo zawirowań historii i transformacji systemowych. Ale Celma to przede wszystkim ludzie, dla których praca tam to coś więcej niż tylko sposób zarabiania na życie.
Siedziba ZEM-EN Celma SA znajduje się na obrzeżach Goleszowa, niewielkiej miejscowości na Śląsku Cieszyńskim. Dojazd do zakładu jest bardzo dobrze oznakowany, jednak nawet gdyby nie był - nie sposób tam nie trafić. Każdy z mieszkańców nie tylko Goleszowa, ale również okolicznych miejscowości wskaże przyjezdnemu drogę znacznie lepiej niż najnowsze zdobycze techniki wyposażone w systemy nawigacji satelitarnej. Bo większość ze spotkanych po drodze osób ma w rodzinie kogoś, kto tam pracował lub pracuje.
Dla większości praca w Celmie to bardzo istotny fragment ich życia. Część z nich pracowała tam w czasach, kiedy przyzakładowy kiosk był wprost oblegany przez kupców z całego kraju, którzy zdobyte egzemplarze upychali do toreb i plecaków bez opakowań, aby więcej się zmieściło i zawozili pociągami we wszystkie regiony kraju.
Tak wyglądały początki dystrybucji Celmy. Wielu z nich nie opuściło okrętu również wtedy, gdy w latach 90 ubiegłego wieku, po otwarciu rynku na marki zachodnie, firma nie radziła sobie najlepiej.
Każdy z tych pracowników swoim zaangażowaniem i oddaniem dołożył swoją cegiełkę do obecnej pozycji firmy, która teraz, mając silne oparcie w historii i tradycji, jednocześnie śmiało patrzy w przyszłość. Nie sposób ich wszystkich wymienić z nazwiska, lecz przywołam chociaż tych, którzy dzięki swoim wspomnieniom pozwolili mi zagłębić się w zakamarki historii Celmy. Dziękuję pani Janinie Brodzie – (stanowisko-konstruktor, 29 lat pracy) i panu Henrykowi Lachowi – (były szef produkcji, 40 lat pracy), oraz panu Walerianowi Krzempkowi- (technolog, 38 lat pracy), którego „Kalendarium najważniejszych dat” stanowiło źródło wielu cennych informacji i podstawę historycznej części tego artykułu.
Artykuł został dodany przez firmę
Inne publikacje firmy
Podobne artykuły
Komentarze